wtorek, 2 czerwca 2015

Niemożliwe tartaletki.



Tartaletki z kremem i truskawkami muszą w czerwcu być i koniec.
Dwa sezony truskawkowe temu, na letnią Żarłostację przygotowałam takie z jęczmiennym.

Teraz już nie jest tak łatwo.
Najlepiej żeby było bez glutenu, a jeszcze lepiej bez zbóż całkowicie. Bez mleka i jednak bez jaj (w badaniach wyszła silna nietolerancja, więc... ech...). Ręce matki opadają do samej podłogi, gotowanie przestaje być frajdą zamieniając się w pracę umysłową. Co z czym połączyć, żeby wyszło i żeby jeszcze smakowało... Czasem czacha dymi.

Zbliżające się lato daje jednak trochę nadziei na przyjemność z gotowania. Sezon zdecydowanie sprzyjający.

Ostatnimi czasy, na kulinarnych blogach prym wiodą desery z tapioki. Kupiłam ją już jakiś czas temu, ale mój brak natchnienia trzymał ją w kuchennej szafce. Dopiero rodzinny festyn w przedszkolu okazał się mobilizujący.
Powstało coś niemożliwego. Niemożliwie pysznego! Bez zbóż, bez jaj, bez mleka i bez cukru :)
Tapiokę ugotowałam na wodzie - też daje radę. Chyba nawet lepsze to, niż mleko kokosowe z aluminiowej puszki.
Ponoć powinna być moczona przynajmniej przez godzinę (tapioka, nie puszka), ale w Top Chefie przygotowali ją w 40 minut więc pominęłam ten etap ;)

Jak się później okazało gotowe tartaletki świetnie znoszą transport. Krem z tapioki jest prawie jak super klej, żadna truskawka nie spadła. Ba, nawet się nie przemieściła!


Tartaletki z truskawkami z tapioką i bananami:
(składniki na 7 małych tartaletek)

Ciasto:
1 banan
6 łyżek mąki kasztanowej
2 łyżki mąki kokosowej
1 łyżka kakao
2 łyżki oleju kokosowego

Krem:
1/4 szklanki tapioki w granulkach
1 szklanka wody
1 banan
1 łyżka oleju kokosowego

Piekarnik nagrzewamy do 170 st. C

Banana miksujemy blenderem lub miażdżymy widelcem aż powstanie dość gładka masa. Przesiewamy mąkę z kasztanów jeśli ma grudki, dodajemy mąkę z kokosa, kakao i mieszamy ręką aż wszystkie składniki się połączą. Pod koniec dodajemy olej kokosowy. Ciasto powinno mieć konsystencję ciastoliny. Jeśli jest zbyt suche dodajemy jeszcze oleju kokosowego, jeśli zbyt mokre - mąki kasztanowej. Z kokosową trzeba uważać, bo może za bardzo zagęścić ciasto.

Foremki do tartaletek smarujemy olejem kokosowym i wyklejamy ciastem tak aby powstał kształt miseczki. Pieczemy 20 minut. Po wyjęciu odstawiamy i czekamy aż całkiem wystygną.

W tym czasie przygotowujemy krem.
Zalewamy tapiokę wodą i gotujemy aż wszystkie granulki staną się przezroczyste. (Mi na to nawet nie starczyło czasu przed imprezą i niektóre pozostały jeszcze białe, ale konsystencja była zadowalająca, więc się tym nie przejęłam). Banana kroimy w kostkę i podsmażamy na oleju kokosowym aż zacznie się rozpadać. Dodajemy go do ugotowanej tapioki i miksujemy - mnie zepsuł się blender, więc pogniotłam wszystko widelcem. Czekamy aż ostygnie.

Na gotowe tartaletki nakładamy krem, wierzch dekorując umytą truskawką.
Smacznego!






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

dzięki!