poniedziałek, 4 maja 2015

Karrramba!




Wpadła mi w ręce przypadkiem w którymś markecie.
Nie wiedziałam jak smakuje.
Pachniała mocno i egzotycznie.
Wzięłam dwie. 

Karambola.
Już dawno temu, przeglądając bloga Amy - The Wooden Spoon - trafiłam na TO CIASTO i od razu wiedziałam że kiedyś muszę upiec podobne!
Bardzo lubię zatapiać się w jej niesamowitym ogrodzie, gdzieś w Australii. Nie ważne, że tysiące kilometrów i całe oceany stąd. Zaparzam kawę, siadam przed monitorem i odpływam... O takim miejscu marzę... Bujnym, zielonym, płodnym i soczystym. O małym domku pośrodku, o wielkich oknach i dużej werandzie, gdzie na drewnianej podłodze siadalibyśmy do posiłków.

Jakaś niewidzialna siła ciągnie mnie do ziemi... Tak mocno, że jesienią ubiegłego roku, spotkaliśmy osobę, która znała kogoś, kto chciał sprzedać ogródek działkowy. Piękny! Z uroczym domkiem. Od razu wiedzieliśmy, że pasuje do nas jak ulał!
Odkąd tylko zrobiło się trochę cieplej, spędzamy tam prawie każde popołudnie.

Wątpię, żeby udało mi się wyhodować na niej egzotyczną karambolę. Ale zadowoli mnie chociażby koszyczek własnych truskawek.

To ciasto jest moim sprawdzonym przepisem na placek z owocami. Nie powielałam receptury Amy bo nie używam do pieczenia mąki migdałowej - nie nadaje się ona do podgrzewania. Karambola ma lekko twardą skórkę, która nie mięknie po upieczeniu, ale da się zjeść. Córki zostawiały ją na talerzyku. Smak tego owocu jest trochę nijaki, można więc dodać troszkę więcej cukru, szczególnie jeśli lubicie słodsze ciasta. My dosmaczaliśy cynamonowym cukrem pudrem.

Odwrócony placek z karambolą.

2 karambole
1 szklanka mąki jaglanej
1/2 szklanki mąki kokosowej
1/2 szklanki cukru trzcinowego
1 łyżka cukru z wanilią
2 jajka
1 łyżeczka proszku do pieczenia, bezglutenowego
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/3 szklanki roztopionego masła klarowanego

Karambole myjemy i kroimy na 1cm plasterki. Wyciągamy pestki i układamy na spodzie wysmarowanej tłuszczem tortownicy (średnica 21 cm).
Żółtka oddzielamy od białek i ubijamy z cukrem na kogiel mogiel. Białka ubijamy na sztywną pianę.
Susze składniki mieszamy razem, następnie wsypujemy do masy jajecznej i dodajemy roztopione i ostudzone masło. Mieszamy drewnianą łyżką aż składniki się połączą. Na końcu należy delikatnie wmieszać pianę z białek.
Ciasto będzie dość gęste.
Wykładamy je na owoce i wyrównujemy.
Pieczemy w 170st. C przez 50 minut.
Po upieczeniu czekamy aż ciasto ostygnie, następnie ściągamy brzegi tortownicy i odwracamy je za pomocą dużego talerza. 
Smacznego!