Kolejna odsłona smoothie z ziołem.
Moja ulubiona i można powiedzieć że troszkę wiosenna, bo z pietruszką z balkonu.
To jest jej jedyny sezonowy składnik, ale cóż począć, od czasu do czasu trzeba sobie urozmaicić jadłospis i wrażenia smakowe, chociażby po to, żeby poprawić sobie humor. A to też jest bardzo ważne, c'nie?
Zaczęłam robić tę miksturę jesienią, kiedy miałam dostęp do gruszek z sadu i trzeba było zebrać resztki natki pietruszki z balkonu. A ta jak wiadomo - najlepsza na surowo. Wtedy organizm czerpie z niej najwięcej dobroci. Łyżka natki pietruszki zapewnia dzienne zapotrzebowanie na wit. C. Osoby, którym brakuje sił i energii, powinny szczególnie dbać o upiększanie swoich potraw natką, ze względu na obifitość zawartych w niej minerałów i chlorofilu, a w szczególności żelaza. Bardzo zalecana kobietom w ciąży.
Uwielbiam natkę pietruszki. Jej smak przypomina mi te chwile z dzieciństwa, kiedy przynosiłyśmy z mamą pierwsze działkowe zielepuchy - sałatę, szczypior, malutkie ostre rzodkiewki, koperek, natkę i przygotowywałyśmy z nich grubaśne kanapki na kolację.
Gruszkowo - bananowe smoothie z natką pietruszki:
2 banany
2 gruszki
łyżka stołowa posiekanej natki pietruszki
łyżeczka oleju kokosowego
łyżka soku z limonki
Banany i gruszki dokładnie myjemy pod bieżącą wodą. Obieramy, wrzucamy do blendera, dodajemy natkę pietruszki, sok z limonki i olej kokosowy. Miksujemy do uzyskania jednolitej, gładkiej konsystencji.
Et voila! Gotowe!
Nie dodaję cukru ani miodu - słodycz owoców jest wystarczająca nawet dla Córek i Męża Biegacza ;)
Mniami, skradłabym taką szklaneczkę. :) Musi być pycha. :)
OdpowiedzUsuńPysznie i zdrowo :)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, mega orzeźwiająco przede wszystkim! ;)
OdpowiedzUsuń