Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tarta. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 10 października 2013

Było pysznie!

Tyle przygotowań, tyle stresu, tyle gotowania, a finalny dzień śmignął nie wiadomo kiedy...
Tym razem udało mi się spróbować troszkę więcej niż na pierwszej Żarłostacji, ale i tak wróciłam do domu głodna!!! Ale to nie ważne... ! Miałam wrażenie, że moje stopy nie dotykają ziemi kiedy ktoś wracał do mnie i mówił, że to co zjadł było pyszne!  :)

Od Żarłostacji minęło już kilka dni a ja mam wrażenie jakby to było wczoraj - tyle emocji!!!
Bardzo się cieszę, że udało nam się zroganizować kolejną edycję.
Bardzo się cieszę, że gotowało nas więcej.
Bardzo się cieszę, że były takie tłumy.
Bardzo się cieszę, że Opolanie wiedzą co dobre!
i...
Bardzo się cieszę, bo wszystko wskazuje na to, że Żarłostacja
zagości w Opolu na stałe...



Obiecałam przepisy, na swoje smakołyki. Zapraszam!


KORZENNA TARTA GRUSZKOWA
ciasto:
150g mąki pszennej
100g mąki orkiszowej
120g masła
2 łyżki cukru pudru
żółtko
krem:
500g śmietanki 30%
80g cukru trzcinowego
łyżeczka ekstraktu z wanilii
3 żółtka
łyżka mąki ziemniaczanej
8 gruszek
sok z cytryny
Składniki na ciasto wyrobić krótko w malakserze, uformować
kulę, schłodzić w lodówce. Następnie rozwałkować i wylepić nim
formę do tarty (śr. 26cm). Ponakłuwać widelcem i podpiec w
piekarniku w 180st. C przez 10min.
Gruszki obrać, zostawić w całości z szypułkami. Zanurzyć we
wrzącej wodzie przez ok. 3 minuty, następnie skropić sokiem
z cytryny.
Śmietankę zagotować z wanilią, ostudzić. Żółtka utrzeć z cukrem
na kogel mogel, wymieszać ze śmietanką. Wylać masę na ciasto,
poustawiać gruszki ogonkami do góry (dobrze jest trochę ściąć spód)
Piec w 180st. Jeszcze przez 40 minut.
...
LAWASZ JAGLANY

200g ugotowanej kaszy jaglanej
125ml wody
60ml oleju z pestek winogron
70g mąki pszennej
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka słodkiej papryki
1/4 łyżeczki soli
świeżo zmielony pieprz do smaku
1 łyżeczka suszonej bazylii
2 łyżki sezamu

Kaszę miksujemy z wodą i olejem na gładką masę. Mąkę pszenną,
ziemniaczaną i przyprawy dokładnie mieszamy, dodajemy do
kaszy i miksujemy jeszcze chwilę, aż składniki dokładnie się
połączą. Dodajemy sezam i mieszamy łyżką.
Dużą blaszkę wykładamy papierem do pieczenia a na nim
równomiernie rozsmarowujemy ciasto. Pieczemy przez 15-20 min.
w 180st. C.
Do lawaszu idealnie pasuje moja dyniowa pasta, z którą można było go spróbować.



...

GRYCZANE BROWNIE
200g kaszy gryczanej
500 ml wody
1/4 łyżeczki soli
Kaszę zalać wodą posolić, doprowadzić do wrzenia i gotować na
małym ogniu pod przykryciem aż wchłonie wodę, czasem mieszając.
150 cukru trzcinowego
150g masła
100g gorzkiej czekolady 70%
4 jajka
łyżeczka ekstraktu z wanilii
100g mąki pszennej
100g mlecznej czekolady posiekanej
dwie garście połamanych orzechów włoskich
50g gorzkiej czekolady
łyżka miodu+ łyżka masła
Kaszę miksujemy dokładnie z cukrem. Czekoladę topimy z masłem.
Jajka ubijamy przez ok. 1 min. dodajemy ostudzoną masę czekoladową
i wanilię. Następnie partiami dodajemy mąkę wciąż ubijając.
Na koniec dokładnie miksujemy masę z kaszą, tak aby nie powstały
grudki i dodajemy mleczną czekoladę – mieszamy łyżką.
Masę przekładamy do kwadratowej formy na brownie.. Pieczemy 40min.
W 180 st. C.
Orzechy karmelizujemy na maśle z miodem. Wykładamy na
upieczone ciasto.
...
MEKSYKAŃSKIE CHAMPURRADO
(kilk)
...






Jeszcze raz bardzo dziękuję Wam kochani opolscy blogerzy kulinarni i nie tylko, za super udany dzień - najpiękniejszy tej jesieni :) Z Wami na koniec świata <3



Kingo! Tobie za motywujący doping, wsparcie i warsztaty dla dzieciaków! Dzięki!!!






















I dziękuję naszym sponsorom - dzięki Wam Żarłostacja jest nie tylko prostym piknikiem, 
ale unikalnym wydarzeniem! 


Ja nie byłam w stanie sfotografować tego wszystkiego co się działo. Pozostałe zdjęcia są autorstwa Arka Kornackiego - nadwornego fotografa Opolskiej Blogosfery Kulinarnej :) Dzięki!!!

środa, 25 września 2013

W międzyczasie...


Znów coś na szybko, szalenie szybko.
Bieganie ze spotkania na spotkanie, między przedszkolem Starszej Córki, logopedą, terapią Młodszej, Sanepidem, targiem, kuchnią i zajęciami umuzykalniającymi. Lubię kiedy tak jest. Nie ma czasu na jesienne chandry. W takie dni gotuję szybko. Zazwyczja zupę jarzynową na pęczku włoszczyzny z dużą ilością czosnku i ziół z balkonu, z kilkoma łyżkami kaszy jaglanej. Na oliwie, albo na maśle. Taką wiecie - dla dzieci. 
Tylko czasem chce się czegoś o zdecydowanym smaku, dobrze doprawionego. Z pieprzem.

Kocham JESIEŃ za gruszki, pomarszczone od słońca i pękające od nadmiaru soku węgierki. Za dynie, kabaczki, papryki i morze miechunek w ogrodach. Za pieczone ziemniaki z ogniska.
Tylko cieplej mogłoby być :)

Soczysta słodka gruszka i ser pleśniowy zdecydowanie poprawiają mi humor kiedy dochodzę do wniosku, że przejadły mi się jarzynowe zupki ;)
Tym bardziej że dzięki zawartości boru i witamin z grupy B regularne zajadanie się gruszkami usprawnia pracę mózgu - wtedy i pomysłów na rozwrzeszczane Córki więcej. Dużo w niej jodu, więc wspomaga pracę tarczycy i zapobiega jej schorzeniom. 

A więc znów ekspresowa tarta.

Tarta gruszkowa z serem pleśniowym:
opakowanie ciasta francuskiego
2 gruszki
120g sera pleśniowego - Rokpol
150ml mleka
2 jaja
1 łyżka mąki ziemniaczanej
szczypta gałki muszkatołowej
sól, pieprz do smaku

Gruszki obrać i pokroić w ósemki. 
Mleko zmiksować z jajkami, przyprawami i mąką ziemniaczaną.
Naczynie żaroodporne wyłożyć ciastem francuskim (wybrałam większe, tak aby wykorzystać całe ciasto).
Na cieście ułożyć gruszki i pokruszyć ser. Całość zalać miksturą mleczno-jajeczną.

Piec w 180st. C przez około 40 minut. Masa ma stężeć. Jeśli zbyt szybko zacznie się rumienić - przykryć folią aluminiową. Można posypać prażonymi orzechami włoskimi lub prażonym słonecznikiem.
Voila!




czwartek, 5 września 2013

Szybka tarta ze szpinakiem i domowym twarogiem.


Ołkej, to teraz coś ekspresowego, kiedy na przykład w ostatniej chwili dowiadujemy się, że ktoś nas zaprasza do siebie na jesiennego grilla. Albo spontanicznie decydujemy się zjeść coś za miastem na łonie natury.
Podczas urlopu zdarzało nam się to bardzo często.
Koniecznie trzeba mieć wtedy w lodówce gotowe ciasto francuskie, albo mieszkać bardzo blisko dyskontu spożywczego.
Gdyby jednak nie spieszyłoby mi się aż tak bardzo zagniotłabym podstawowe ciasto kruche takie jak w tych tartaletkach - tylko bez cukru! Staram się rzadko korzystać z gotowców, ale nie oznacza to, że nie używam ich wcale. Maluchów nie karmiłabym tym na codzień, ale też próbowały. Nawet ze smakiem :)



Składniki:
1 opakowanie gotowego ciasta francuskiego
500g świeżego szpinaku
2 ząbki czosnku zmiażdżonego przez praskę
200g domowego twarogu (można zastąpić kupnym, albo odsączonym serkiem wiejskim)
2 jajka
200 ml śmietany 18%
2 łyżki oleju rzepakowego
sól, pieprz do smaku
szczypta gałki muszkatołowej

Szpinak dokładnie płuczemy i odsączamy.
Na patelni rozgrzewamy olej, podsmażamy na nim czosenk aż się lekko zarumieni - wtedy dorzucamy szpiank. Dusimy aż liście zmiękną.
Formę do pieczenia wylepiamy ciastem, nadmiar odcinamy. Śmietanę ubijamy z jajkami, solą i pieprzem.
Na ciasto kruszymy twaróg, następnie równomiernie rozkładamy szpinak, na to wylewamy ubitą śmietanę z jajkami a całość posypujemy gałką muszkatołową.

Pieczemy w 180st. C przez 40 - 50 minut.
Smaczne na gorąco i na zimno.



poniedziałek, 10 czerwca 2013

Cafe&Wine przepisy.


Pieczenie i gotowanie dla ludzi których nie znam i nie wiem jakie mają upodobania kulinarne, jest zawsze przygodą. Nie podam tego co nie smakuje mi. Ale wiem, że to co mi smakuje bywa różnie przyjmowane przez innych zjadaczy.

Taki na przykład szpinak duszony z oliwą i czosnkiem podany z ciecierzycą. Dla mnie bajka.
Dla moich najmilszych już nie :)

Pesto z liści rzodkiewki zjadam sama.

Ale kasza jaglana z cebulą i słonecznikiem w postaci tych kotlecików znika w mgnieniu oka! Inspiracja namber łan!

Na słodko było mi trudniej. Przekopałam wszystkie książki kucharskie, typów mnóstwo. Chciałam żeby było prosto, żeby było sezonowo i smacznie. TRUSKAWKI. Przecież już są. A jeśli truskawki to koniecznie tarta Liski. Tylko okazało się że w okolicach Krakowa o truskawki jeszcze trudno.
Jeszcze dojrzewają. Więc poszukiwania. Marne pół kilo, na wersję próbną i tę ostateczną. Wiezione do Opola przetrwały dzielnie, ale ich ilość nie napawała optymizmem. Wszak starsza córka wielką fanką truskawek jest.  Do ostatecznej wersji tarty wskoczył rabarbar pięknie uzupełniając braki. Podobnie braki uzupełnił podwójny krem waniliowy* :)

Piekłam nocą żeby rano było świeżo. Pomimo ściany deszczu i dwóch córek pod pachą dotarłam z ciachami idealnie na czas :)
...

Quiche z musem jaglano-cebulowym, prażonym słonecznikiem i sezamem.
ciasto kruche:
250 g mąki pszennej, krupczatki
125 g masła pokrojonego w kostkę
1/3 szklanki wody
1 łyżka oleju

na krem:
1 szklanka kaszy jaglanej
2 cebule
1/2 szklanki uprażonego na suchej patelni słonecznika
kilka gałązek świeżego oregano
sól, pieprz
50 g zimnego masła + trochę masła do smażenia cebuli
1 łyżka ziaren sezamu

Składniki na ciasto połączyć i krótko wyrabiać - aż wszystkie składniki się połączą. Uformować kulę, owinąć folią i schłodzić w lodówce przez ok. godzinę. 
W tym czasie przygotować krem.
Kaszę przelać wrzątkiem, następnie zalać dwiema szklankami gorącej wody, doprowadzić do wrzenia. Gotować na małym ogniu, pod przykryciem, aż całkowicie wchłonie wodę.
Uprażony słonecznik zalać wrzątkiem i odstawić.
Cebule pokroić w piórka, lub dowolnie, zeszklić na maśle i dusić aż zmięknie.
Gorącą kaszę zmiksować z gorącą cebulą w blenderze na gładką masę. Jeśli będzie gęsta dolewać wrzątku. Ma powstać masa o konsystencji puszystego ziemniaczanego puree.
Dodać odsączony słonecznik, posiekane oregano, sól i pieprz. Dokładnie wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 200st. C

Schłodzonym ciastem wylepić formę. Można rozwałkować na blacie i przełożyć przy pomocy wałka na formę - mnie się zawsze rozpada, więc wylepiam. Wstawić do nagrzanego piekarnika na ok. 10 minut. 
Na podpieczony spód wyłożyć masę jaglano-cebulową, na wierzch równomiernie zetrzeć na tarce masło. Posypać sezamem i słonecznikiem.
Piec dodatkowo przez 25 minut w 180st C.



...

Tarta z kremem waniliowym, truskawkami, rabarbarem, na owsianym spodzie.
ciasto:
150 g mąki pszennej
50 g mąki owsianej
1 jajko
50 g cukru
100 g miękkiego masła

na krem:
100 ml mleka
100 ml śmietanki 30%
1 laska wanilii
5 żółtek
50 g cukru
1 łyżka mąki pszennej

duża garść truskawek, umytych i przekrojonych na pół. 
1 łodyga rabarbaru, pokrojona w kostkę

Składniki na ciasto krótko wyrobić.
Ciastem wylepić formę, ponakłuwać widelcem i podpiec w piekarniku nagrzanym do 200st C przez 10 minut. Ważne jest, aby piekarnik był dobrze nagrzany, inaczej brzegi ciasta spłyną (mi się tak stało niestety).

Mleko, śmietankę i nasionka wydrążone nożem z laski wanilii wymieszać i powoli zagotować. 
Ostudzić.
Żółtka ubić z cukrem do białości. Powoli wlewać mleko ze śmietanką wciąż ubijając. Na koniec dodać mąkę uważając aby nie powstały grudki.
Masę wylać na podpieczony spód. Ułożyć na wierzchu owoce
Piec w 180st C przez 35-40 minut. 
Ciasto będzie gotowe, gdy masa się zetnie i przy poruszaniu formą nic nie będzie pływać. 
Kroić po całkowitym wystudzeniu.

Smacznego!



* w przepisie podałam składniki na 'pojedynczy' krem.

wtorek, 7 maja 2013

Tarta cebulowo-serowa z pąkami mniszka lekarskiego.



Wczoraj pierwszy raz spróbowałam smażonych pąków mniszka lekarskiego. Na maśle, z czosnkiem. Są zaskakująco smaczne. Jak zwykle wiosną Trochę Inna Cukiernia mocniej zachęca do zjadania kwiatówi i innych zielsk. A ja zielska lubię. Kwiatów próbowałam pierwszy raz.
Mniszek zasmakował mi do tego stopnia, że po południu zarządziłam piknik. Drugie danie zapakowałam do pojemników i pojechaliśmy za miasto.
Łupem padła młoda pokrzywa na nalewkę, i mniszek lekarski. Kwiaty, na olej mniszkowy a pąki do tarty.

Mniszek lekarski ma szereg właściwości leczniczych, o których można poczytać w internecie na wielu stronach o ziołach - nie chcę więc powielać, ale jako ciekawostkę przytoczę fragment książki o stosowaniu ziół leczniczych Marii Treben Apteka Pana Boga:

'Osoby stale niedomagające, które czują się przygnębione i zmęczone powinny przeprowadzić 14-dniową kurację stosując łodygi mniszka. Będą zdumione ich wspaniałym działaniem.' (chodzi o wolne żucie łodyg codziennie)
Więc jeśli mniszek wpływa na poprawę ogólnego samopoczucia, jego działanie musi być niemal wszechstronne. Samo oczyszczenie i rozrzedzenie krwi powoduje, że czujemy się z naszym ciałem lżej.

Pączki mniszkowe chciałam znów usmażyć z czosnkiem, ale stwierdziłam że w tarcie cebulowej będą ładniej się prezentować, a brzuchy głodomorów szybciej taką tartą się zapełnią ;) 
W tarcie trochę zgubił się ich smak, ale za to ożywiały ją wilgotną konsystencją.
Młodsza Córka też się dorwała. Ostatnia jajowa wysypka zeszła dawno, od razu sprawdzimy czy będzie nowa...

Tarta cebulowo-serowa z pąkami mniszka lekarskiego*:

Ciasto kruche:
125g mąki orkiszowej
125g mąki owsianej
125g masła w temperaturze pokojowej
szczypta soli
2-3 łyżki wody

Wymieszać mąki z solą, następnie wymieszać z masłem aż powstaną grudki. Dodać wodę i szybko wyrobić gładkie ciasto. Przełożyć na wysypany mąką blat, rozwałkować i przełożyć do formy na tartę. Schłodzić w lodówce przez 15 minut.
W tym czasie przygotować masę:

2 cebule pokrojone w kostkę
1/2 szklanki pąków mniszka lekarskiego
2 jaja
150 ml mleka
150 g startego sera żółtego dojrzewającego
sól, pieprz

Cebule zeszklić na rozgrzanym oleju, dodać pąki mniszka lekarskiego i dusić jeszcze przez 5 minut.
Jajka zmiksować z mlekiem, dodać ser i cebulę, wymieszać. Doprawić do smaku solą i pieprzem i wlać na ciasto.

Piec w rozgrzanym do 190st. C piekarniku przez 35-40 minut.
Smacznego!


* przepis na podstawie The Sainsbury Book of Wholefood Cooking, Carole Handslip.