Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffiny. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą muffiny. Pokaż wszystkie posty

środa, 28 października 2015

Pyszne babeczki cytrynowo - jagodowe.


Tak na świeżo, dopóki pamiętam co namieszałam, że wyszło 'okropnie pyszne!'
Zmodyfikowany troszkę przepis z tej strony, którą wyszperałam na pintereście. Superfajny wynalazek, którego nie doceniałam do tej pory (uwielbiam wyszukiwać na nim nie tylko paleo-przepisy, ale również fantastyczne wzory na włóczkowe robótki).

Receptura poniżej jak z kosmosu, mnóstwo składników, które sama dopiero poznaję.
Jajka zawarte w oryginale musiałam czymś zastąpić więc padło na platany. Inna odmiana banana, drogi interes, z zamówienia grupowego by zaoszczędzić na przesyłce... Kupiłam już drugi raz, miało być 'na spróbowanie' ale muszę przyznać, że to dość uzależniający składnik. Można go zastąpić niedojrzałym bananem, który ma więcej skrobii niż ten dojrzały i lepiej łączy ciasto.
Syrop klonowy bardziej nadaje się do pieczenia niż miód. Pamiętajcie - podgrzewanie miodu to zbrodnia przeciwko jego wartościom odżywczym i w konsekwencji mamy zwykły cukier w ciastku. Lepiej posmarować nim gotową babeczkę żeby ją osłodzić.
Maranta trzcinowa - super sprawa! Droga i trudno dostępna. Ale jeśli macie znajomych, którzy często podróżują do UK, poproście żeby Wam przywieźli. Wychodzi o wiele taniej. Mąka z maranty jest podobna do każdej innej skrobii - ziemniaczanej, kukurydzianej czy tapioki - ale zauważyłam już, że zdecydowanie fajniej zachowuje się w wypiekach/plackach/naleśnikach. Nie ciągnie się i nie robi z ciasta gumowego glutka. 
Jeśli do ciasta naleśnikowego dodam za dużo tapioki, to naleśniki się nie usmażą. Będzie kisiel w skórce, który ewentualnie potem po wyschnięciu nada się do spożycia, ale nie będzie to najlepsze doświadczenie kulinarne. Natomiast maranta czegoś takiego nie robi. W stosunku 2:1 z mąką kokosową sprawdza się świetnie. Fantastycznie wiąże ciasto i konsystencja placuszków jest idealna. 
Kamień winny, coraz bardziej popularny zamiennik proszku do pieczenia. W połączeniu z sodą oczyszczoną w proporcjach 2:1 tworzy fajny zastępnik. Ale nie łudźmy się, bezglutenowe wypieki, a tym bardziej te bezzbożowe, nigdy nie będą wyrośnięte i puszyste. Już się pogodziłam z tym faktem.
Cynamon cejloński - wszystkie zdrowotne właściwości przypisywane ogólnie pojętemu cynamonowi są jego zasługą. Powszechnie dostępny cynamon, to cassia, już nie tak skuteczna, a w nadmiarze potrafi zaszkodzić osobom, które mają problemy z wątrobą. Cejlońskiego szukajcie w sklepach ze zdrową żywnością lub w sklepach internetowych. Jest w opolskim Rodzynku ;)

Przyprawy korzenne dodaję teraz prawie do wszystkiego. Mają działanie silnie przeciwzapalne. Szczególnie kurkuma jest wskazana przy wszelkiego rodzaju stanach chorobowych. Ich ilość nie przysłoniła smaku cytryny i jagód.

Cytrynowo - jagodowe babeczki:
1 żółty platan lub 1 duży niezbyt dojrzały banan zmiksowany na gładką masę
sok z połowy cytryny
2 łyżki syropu klonowego 
1 filiżanka mleka kokosowego
1/2 filiżanki mąki z maranty trzcinowej
1/2 filiżanki mąki kokosowej
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki kamienia winnego 
1/4 łyżeczki suszonego imbiru
1/4 łyżeczki kurkumy
1/4 łyżeczki cynamonu cejlońskiego
szczypta soli
duża garść mrożonych jagód

Standardowo, jak przy muffinkach, mieszamy dokładnie suche i mokre składniki osobno. Następnie, już niedbale, wszystko razem. Na końcu delikatnie należy wmieszać jagody.
Pieczemy w 180 st. C przez 25 minut, lub do suchego patyczka.

Smacznego!






czwartek, 25 września 2014

Jaglane muffinki z jabłkami i cynamonem.



Jaglanka z jabłkami na wynos.
Coś co świetnie nada się na drugie śniadanie do szkoły jak i na deser :)

Nie mogę narzekać na jadłospis przedszkolny, tym bardziej, że gotujący stosują się do wytycznych diety Starszej Córki. Ale są takie dni, kiedy dzieci na podwieczorek dostają drożdżówki albo kawałek biszkoptowego ciasta. Wtedy Starsza Córka, Młodsza zresztą jako wzorowy pierwszoroczny przedszkolak też, niesie w chlebaczku jaglaną muffinkę, koniecznie z cynamonem.

Jaglane muffinki z jabłkami i cynamonem:
proporcje na 8 dużych muffinek
3 małe jabłka
3 jajka w temperaturze pokojowej
1 szklanka mąki jaglanej
4 łyżki mąki kokosowej lub płatków jaglanych
2 łyżki oleju kokosowego lub innego
3 łyżki miodu
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
1 łyżeczka cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru.

Jabłka kroimy w drobną kosteczkę, mieszamy z cynamonem i imbirem. Odstawiamy.
Jajka, olej, miód miksujemy razem. Jeśli jajka będą zimne olej kokosowy stwardnieje, dlatego ważne jest żeby nie były wyjęte prosto z lodówki.
Mąkę, sodę i proszek dokładnie mieszamy i wsypujemy do masy jajecznej - mieszamy niedbale.
Do ciasta dodajemy jabłka i przekładamy je do foremek muffinkowych.

Pieczemy 15-20 minut w 170st. C.

Smacznego!

czwartek, 1 maja 2014

Pomidorowe minimuffinki z marchewką i allium paradoxum



Na pewno pisałam już tu kiedyś jak bardzo fascynuje mnie to, że w przyrodzie jest w zasadzie wszystko czego nam potrzeba. W warzywach, owocach i ziołach jest takie bogactwo witamin i minerałów, że tak naprawdę nie potrzeba nam tych wszystkich multisuplementów wiecznie opiewanych chwałą w spotach reklamowych.

Bardzo lubię czytać też o ziołach, które leczą, o tym co jadano na terenach naszego kraju zanim pojawiła się włoszczyzna i egzotyczne owoce. Dlatego kiedy w opolskiej kooperatywie spożywczej pojawiła się informacja o warsztatach chwastożerców zapisałam się na nie bez mrugnięcia okiem.
Nawet nie zdawałam sobie sprawy ile jedzenia rośnie wokół mnie. Bo mniszek lekarski, pokrzywa czy szczaw nie były dla mnie nowością. Czytałam też o potrawach z bluszczykiem kurdybankiem, czy o liściach babki lancetowatej smażonych w cieście naleśnikowym. A te wszystkie koniczyny, podagryczniki, łopiany i taszniki były dla mnie tylko częścią niejadalnej flory.

Najbardziej zachwycona byłam czosnkiem dziwnym allium paradoxum, którego smak jest delikatny, wpadający trochę w szczypiorkowy - moim zdaniem bije czosnek niedźwiedzi na głowę.
Przyniosłam go sobie trochę z warsztatów i następnego dnia wymyśliłam że super będzie się komponował z zagęszczonym sokiem pomidorowym w wytrawnych muffinkach.
Jeśli macie ochotę na takie muffinki a nie macie dziwnego czosnku, zastąpcie go bazylią i tymiankiem - tym samym czym przyprawiacie sos do pizzy ;) Nie byłabym sobą gdybym nie dodała do nich jeszcze jakiegoś warzywa...

Pomidorowe minimuffinki z czosnkiem dziwnym:
2 marchewki
1 szklanka zagęszczonego soku pomidorowego
1 i 1/2 szklanki mąki gryczanej
1 jajko
1/2 szklanki rozpuszczonego masła lub oleju
1 łyżeczka sody oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
mały pęczek czosnku dziwnego
łyżeczka świeżego tymianku
sól, pieprz

Piekarnik nagrzewamy do 170st. C, przygotowujemy formę do minimuffinek wypełniając ją papilotkami (moja jest na 20 sztuk).
Suche składniki mieszamy dokładnie, pod koniec wsypujemy startą marchewkę, posiekany czosnek i tymianek.
Mokre miksujemy ze sobą dokładnie. Następnie łączymy mokre i suche niedbale mieszając.
Pieczemy przez 15 minut bez termoobiegu, lub do suchego patyczka.
Smacznego!