Sprawdzam jadłospis przedszkolny Starszej Córki i na podwieczorek dzisiaj co? No wiadomo że pączki!
Wiedziałam że muszę jej dać coś, co smakuje jak pączki, bo ona je kochała w czasach kiedy jadła jeszcze pszenicę. Dzisiaj przecież wszystkie przedszkolaki i wszystkie Nauczycielki pączki będą zajadać.
A ja w kwestii pączkowej słabiutka jestem...
No... Byłam do dzisiaj ;) Hiszpańskie churros bez pszenicy wyszły mi fantastyczne! Idealne, mięciutkie, z lekko chrupiącą skórką, wilgotne, lekkie, troszkę kremowe... Pyszne!
Korzystałam z przepisu z Moich Wypieków. Wymieszałam mąkę owsianą z ryżową, wzmocniłam je troszkę mąką ziemniaczaną. Bałam się co z tego wyjdzie, bo trzeba to przecież wrzucić do wrzątku. Ale wyszło i przerosło moje najśmielsze oczekiwania.
Nie pamiętam dokładnie jak smakują oryginalne hiszpańskie churros. Ale nasze są kapitalne!
Owsiano-ryżowe churros:
240 ml wody
50 g masła
2 łyżki cukru trzcinowego
szczypta soli
1/2 szklanki mąki owsianej
2/3 szklanki mąki ryżowej
1/2 łyżki mąki ziemniaczanej
1 łyżeczka cynamonu
2 jajka
olej do smażenia
W rondelku zagotować wodę z cukrem, masłem i solą, mieszając do połączenia wszystkich składników.
Mąki wymieszać dokładnie w misce. Miksturę w rondelku doprowadzić do wrzenia, wyłączyć palnik i wsypać mąki. Ucierać drewnianą łyżką aż powstanie dość gęste ciasto, będzie trochę odchodzić od brzegów naczynia.
Odstawić do ostygnięcia.
Następnie do masy wbić jajka i zmiksować dokładnie. Masa będzie gęsta i klejąca.
Przekładamy ją do rękawu cukierniczego z końcówką w kształcie dużej, głęboko wyciętej gwiazdki.
Wyciskać pączki na rozgrzany olej (nie potrzeba go aż tyle co do naszych pączków) i smażyć z obu stron aż się zezłocą. Po usmażeniu kłaść na papierowym ręczniku, żeby wchłonął zbędny tłuszcz.
Przed podaniem oprószyć cukre pudrem.
Można też roztopić czekoladę i w ciepłej zanurzać swoje churros.
Smacznego!
Ja chcę do przedszkola :D
OdpowiedzUsuńJa też!!!!!! :)))))))))
Usuńzróbcie sobie, takie łatwe są :)
UsuńMaleńkie pyszności. :)
OdpowiedzUsuńwiększą większość zgarnęła Starsza Córka :) udało mi się tylko troszkę uchować do zdjęć, bo Młodsza też się wciąż domagała :) zdecydowanie pyszności :)
Usuńsuper - uwielbiam takie tłuste czwartki :D
OdpowiedzUsuń